1. Zmartwychwstanie Jezus, przełomowe wydarzenie w dziejach
świata i człowieka, dokonało się bez świadków. Wydarzenie było zbyt wielkie i zbyt
niepojęte, by mógł je bezpośrednio przeżyć i opisać człowiek. Ewangelista Jan kończy
swoją relację o śmierci Jezusa mówiąc, że Jego ciało złożono w nowym grobie w pobliżu
miejsca ukrzyżowania. Potem zapada cisza.
Ewangelista Mateusz podaje inne,
znamienne szczegóły. Przed wejściem do grobu zatoczono duży kamień (por. Mt 27, 6).
Ale nie wszyscy byli spokojni. Następnego dnia arcykapłani i faryzeusze udali się
do Piłata i poprosili o zabezpieczenie grobu. Czego się obawiali? „Przypomnieliśmy
sobie, że ów oszust – tak dosłownie nazwali Ukrzyżowanego – powiedział jeszcze za
życia: «Po trzech dniach powstanę». Każ więc – powiedzieli Piłatowi – zabezpieczyć
grób aż do trzeciego dnia, żeby przypadkiem nie przyszli jego uczniowie, nie wykradli
go i nie powiedzieli ludowi: «Powstał z martwych». I będzie ostatnie oszustwo gorsze
od pierwszego” (Mt 27, 63-64). Podjęto więc nadzwyczajne środki ostrożności, „opieczętowując
kamień i stawiając straż” (Mt 27, 66).
Tymczasem – i o tym opowiada nam odczytana
dziś Ewangelia – „pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było
ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu”
(J 20, 1). To pierwsza wiadomość, że stało się coś nadzwyczajnego. Prawda o tym dociera
stopniowo do uczniów Jezusa. Jednocześnie historia nabiera przyśpieszenia. Maria
Magdalena biegnie i powiadamia Piotra i Jana, dzieląc się swoją interpretacją faktu:
„Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono” (J 20, 2). Widzimy, że rozumowanie
pobożnej niewiasty mieści się w ramach ludzkiej logiki.
2. Teraz przychodzi
czas na Piotra i Jana, najbliższych uczniów Jezusa. Oni również biegną, i słusznie,
bo przecież wiadomość o odsuniętym od grobu, choć zapieczętowanym kamieniu, jest oszałamiająca.
Opis ich doświadczenia jest już bardziej precyzyjny. Najpierw nad grobem nachylił
się młodszy Jan, bo przybył pierwszy, wyprzedzając Piotra. „Zobaczył leżące płótna,
jednakże nie wszedł do środka” (J 20, 5). Natomiast do wnętrza grobu wszedł Piotr
„i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie – na głowie ukrzyżowanego
i pogrzebanego Mistrza – leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym
miejscu” (J 20, 6-7). Uderza precyzja opisu pustego grobu. Każdy szczegół jest ważny
i zostanie przypomniany przez św. Jana wiele lat później. Ciało Jezusa nie potrzebowało
już płócien ani chusty, bo przestało być ciałem zmarłego. Stało się ciałem zmartwychwstałego
Pana. Zrozumiał to Jan, gdy wszedł do wnętrza. „Ujrzał i uwierzył” (J 20, 8). W tym
momencie prawda o zmartwychwstaniu Jezusa olśniła jego umysł i wzbudziła wiarę. Wszystko
stało się jasne.
Odtąd kolejne pokolenia uczniów Jezusa będą opowiadać i przekazywać
innym prawdę o tym, co wydarzyło się podczas Wielkiej Nocy. „Sprawę Jezusa z Nazaretu”
głosił również apostoł Piotr w katechezie przypomnianej nam dzisiaj w Dziejach Apostolskich.
Jezus przeszedł przez ziemię dobrze czyniąc, ale został zabity i zawieszony na drzewie
krzyża. Powstał jednak z martwych i ukazywał się wielokrotnie swoim uczniom, aby świadczyli
o Jego zwycięstwie i o tym, że „Bóg ustanowił Go sędzią żywych i umarłych” (Dz 10,
4, 42).
3. Bracia i siostry, prawda o zmartwychwstaniu Jezusa dotarła również
na polską ziemię. Przez całe wieki nasi przodkowie żyli i umierali w nadziei, że ich
egzystencja nie kończy się w chwili śmierci, ale że za jej progiem czeka na nich nowe
życie, nowa rzeczywistość. Ta Dobra Nowina docierała do nich dzięki Kościołowi, który
jest wspólnotą ludzi wierzących w Jezusa Chrystusa, przyjmujących Jego program i starających
się do niego dorastać, a także dawać mu świadectwo słowem i czynem. Katedra Wawelska
jest szczególnym świadkiem historii wiary na naszej ziemi. Tutaj poprzednie pokolenia
potwierdzały swoją wierność i przynależność do Chrystusa. Tutaj szukały siły w chwilach
zagrożeń. Tutaj dziękowały za zwycięstwa, za dar pokoju, za nadzieję.
Również
my dzięki Kościołowi spotykamy się z żywym Jezusem. On w założonym przez siebie Kościele
kieruje do nas słowo. On obdarza nas swoim życiem i miłością dzięki sprawowanym w
Kościele sakramentom. On daje nam we wspólnocie Kościoła pasterzy według swego Serca
(por. Jr 3, 15), by nam przewodzili na drogach wiary, nadziei i miłości. Potrzeba
nam takiego spojrzenia na Kościół, który nie jest tylko ludzką organizacją, złożoną
ze słabych ludzi, nie zawsze dorastających do ideału nakreślonego w Ewangelii. W Kościele
obecny jest zawsze żywy i zmartwychwstały Pan, który nam towarzyszy, umacnia nas i
prowadzi do celu.
Mówimy o tym wszystkim również w uroczystość Zmartwychwstania
Pańskiego, bo nie ma Chrystusa bez Kościoła, i nie ma Kościoła bez Chrystusa. Jest
nam potrzebna pełna, głęboka prawda o Kościele, bo coraz częściej spotykamy się z
banalnym, uproszczonym przedstawianiem jego istoty i misji, redukowaniem jego obrazu
do spraw przyziemnych, akcentowaniem słabości jego członków. Kościół nie jest własnością
jego pasterzy. Kościół to sprawa nas wszystkich. To wspólnota otwarta dla wszystkich,
pragnących poznać prawdę o Bogu i człowieku, spotkać się z ukrzyżowanym i zmartwychwstałym
Panem, by swemu życiu nadać kierunek i sens.
4. Dzisiaj przeżywamy radośnie
zwycięstwo Jezusa nad śmiercią, które jest również zwycięstwem człowieka upokorzonego
przez grzech i śmierć. Dzielimy się tą radością z cały światem, ze wszystkimi szukającymi
motywów życia i nadziei.
Ze wzgórza Wawelskiego ślemy życzenia radości i pokoju
Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI. Dziękujemy mu za przewodzenie Kościołowi, za mądre
nauczanie rozjaśniające mroki niewiedzy i niewiary, ukazujące ideał życia chrześcijańskiego,
formujące umysły, sumienia i serca. Życzymy Ojcu Świętemu świateł Ducha Świętego,
odwagi i sił, by spełniał dobrze swoją Piotrową posługę. Ponownie dziękujemy mu za
dar, jaki przekazał Kościołowi, wynosząc w ubiegłym roku do chwały ołtarzy swego Poprzednika
w ostatnim dniu Oktawy Wielkanocy, w święto Miłosierdzia Bożego.
Przekazujemy
wielkanocne życzenia całemu Kościołowi w Polsce. Niech będzie domem dla wszystkich
– dla swoich wiernych i ich pasterzy, również dla wszystkich poszukujących, wątpiących,
szukających, a także dla nie rozumiejących jego istoty i podważających jego misję.
Przecież Jezus umarł za wszystkich i zmartwychwstał dla wszystkich, i wszyscy zmierzamy
do Jego królestwa. Niech więc ustaną jałowe spory, niechęci, napięcia. Nie traćmy
na to energii. Szukajmy dobra i sprawiedliwości królestwa Bożego, bo tylko miłość
się ostanie i z miłości będziemy sądzeni przez Zmartwychwstałego.
Przekazujemy
życzenia sprawującym władzę w naszym kraju, na wszystkich szczeblach. Niech mają na
względzie dobro człowieka, zwłaszcza ubogiego i bezbronnego. Niech spotykają się z
życzliwym wsparciem dla podejmowanych inicjatyw i przedsięwzięć zmierzających do pomnażania
dobra wspólnego, umacniania rodziny i ochrony życia.
Kościołowi Krakowskiemu
życzę wytrwałości w wierze, zdrowego entuzjazmu w głoszeniu Ewangelii, gorliwości
w czynieniu dobra. Wyrażam wdzięczność wszystkim kapłanom, osobom konsekrowanym, członkom
wspólnot, ruchów i stowarzyszeń za wierną służbę oraz świadectwo wiary i miłości.
Niech nas inspiruje postawa oraz świętość wielkich świadków Chrystusa zmartwychwstałego,
o których zachowujemy szczególną pamięć w tej Katedrze, a więc św. Stanisława Biskupa
i św. Jadwigi Królowej, oraz tylu naszych krakowskich świętych i błogosławionych na
czele z błogosławionym Janem Pawłem II.
Chrystus zmartwychwstał. Radujmy
się i głośmy tę prawdę całemu światu. Amen!